niedziela, 28 października 2012

Autumn leaves

Witajcie!
Zima opanowała Polskę, a ja przychodzę do Was z zaległymi, jesiennymi zdjęciami/makijażem z sesji zdjęciowej ;) 

No, ale skąd mogłam wiedzieć, że w październiku będę się czuła jakby było Boże Narodzenie? Jakoś tego nie przewidziałam :P

Ok. Bez zbędnej gadaniny!

Modelką była przepiękna, przesympatyczna Ewelina o cudownych, rudych włosach! No, a zdjęcia robiła oczywiście moja ulubiona Ola! Z takimi ludźmi aż chce się pracować! :)


No ja po prostu patrząc na te zdjęcia myślę o jesieni i już! ;)




Jeżeli chodzi o makijaż to wszystkie chciałyśmy aby był w naturalnych barwach i aby dość mocno podkreślał oczy Eweliny :) Myślę, że się udało, no i najważniejsze, że nasza Modelinka była zadowolona :)



Photo: Aleksandra Dargiewicz
Model: Ewelina Dąbrowska
Make up: Magda Narewska

Mam nadzieję, że i zdjęcia i makijaż się Wam spodobają!

Zapraszam Was również na: https://www.facebook.com/MagdaNarewskaMakeUp?ref=hl - tu znajdziecie więcej moich prac :)

Miłego wieczoru :)
M. 






środa, 24 października 2012

Makijaż: Fall colours


Witajcie :)

Jesień już mamy pełną gębą. No tak, czemu ja się dziwię skoro już prawie listopad?! 

Dlatego też dzisiaj makijaż w spokojnych kolorach: brązy, beże, odrobina czarnego.



Dzięki użytym kolorom makijaż i nadaje się dla każdego i na co dzień o ile nasze obowiązki/stanowisko nie wymaga makijażu "make up no make up". Ładnie podkreślone i rozświetlone oko + naturalne usta to zawsze strzał w 10 :)



Kosmetyki, które użyłam:

Lista kosmetyków pojawi się wieczorem, bo niestety nie mam teraz do nich dostępu, a wszystkich nazw i numerków nie pamiętam ;)

Mam nadzieję, że taki naturalny makijaż się Wam spodoba. Kiedy mam "fazę" na cienie do powiek na co dzień to właśnie w taki sposób najczęściej maluję oczy :)

A jak Wy malujecie się na co dzień? Wolicie pełny makijaż czy może tylko tusz do rzęs i np. błyszczyk? 


Miłego dnia :*
M.




niedziela, 21 października 2012

Pastel Life


Witajcie :)

Jak mija Wam weekend? Mam nadzieję, że wczoraj wieczorem gdzieś szaleliście i dzisiaj odpoczywacie przed nieuchronnie zbliżającym się poniedziałkiem :D Ja mam dzisiaj totalny dzień lenia i nie wiem czy jakaś siła zdoła mnie wyciągnąć z domu.
Pogoda oczywiście się zepsuła. Po wczorajszym słońcu i cieple ani śladu dlatego postanowiłam pokazać Wam zdjęcia z sesji, która jest jeszcze w baaaardzo letnim klimacie. Tak dla ocieplenia atmosfery ;)


Makijaż do tej sesji miał być mocny, cukierkowy i taki lekko przerysowany. W uzyskaniu tego efektu pomogły mi cienie MIYO, o których pisałam tutaj oraz cień essence w kolorze shrimp me up. :)




photo & stylist: Aleksandra Dargiewicz 

model: Justyna Żłobicka

make-up: Magda Narewska

Wiecie co? Ja jednak nie wiem czy wstawianie tych zdjęć w taki szaro-bury dzień było dobrym pomysłem.. Teraz jak na nie patrze to łapę jeszcze większego doła bo CHCĘ ABY BYŁO LATO! :P

No, ale ok..każda pora roku ma w sobie coś pięknego i tego będę się trzymać ;) Tym bardziej, że kolejne zdjęcia z sesji jakie się tu pojawią będę  w jesiennym klimacie.

Mam nadzieję, że efekt mojej pracy oraz pracy fotografa i modelki się Wam spodobał :)

Miłej niedzieli :*
M.

środa, 17 października 2012

Manicure: 3 ulubione produkty do paznokci


Witajcie :)

Oj dawno, dawno mnie tu nie było.. To chyba moja najdłuższa przerwa w blogowaniu, ale sprawy prywatne trochę odciągnęły mnie od komputera i wyszło jak wyszło..

Na szczęście już wracam i mam nadzieję, że uda mi się pisać posty regularniej i ciekawej. Oby mi się to udało :)

Dzisiaj chciałabym napisać Wam o moich trzech ulubionych produktach do paznokci.
Lakierów do paznokci mam całkiem sporo i eksperymentowałam z przeróżnymi kolorami na paznokciach, ale doszłam do wniosku, że najbardziej lubię je w jasnych, naturalnych kolorach, no jeszcze ewentualnie czerwień i bordo. Czyli klasyka na maksa.

Najpiękniejszy, "naturalny" efekt na paznokciach daje moim zdaniem wybielający lakier z Inglota.


Jego dokładna nazwa to: Lakier optycznie wybielający paznokcie nr. 04. Na opakowaniu jest króciutka notatka od producenta: "Przywraca matowym i pożółkłym paznokciom zdrowy i naturalny wygląd. Zawiera olejek z wiesiołka i ekstrakt z zielonej herbaty".

Tak szczerze mówiąc to o wybielaniu paznokci nie wiem nic. Nie mam pożółkniętych/odbarwionych paznokci. Myślę, też, że może to trochę ściema, ale jakby zauważyła cokolwiek to dam znać ;)

Ja go kupiłam tylko dla jego efektu na paznokciach. Nie miałam jeszcze lakieru, który dawał by TAKI naturalny, świeży i elegancki kolor na paznokciach. No jasne, że wypróbowałam wiele lakierów w podobnych kolorach, ale żaden nie był TYM :D Może podobny efekt dawała odżywka Eveline 8w1 jak się nałożyło jej 5 warstw, ale ostatnio ten szum w okół niej spowodował, że stosuje ją tylko raz na jakiś czas. Po za tym ja nie lubię jak milion warstwa lakieru schnie mi pół dnia, a wieczorem na paznokciach i tak odbije się kołdra :P

Aaa zapomniałabym napisać, że lakier ten z utwardzaczem spokojnie trzyma się 5dni :)

Cena tego lakieru wynosi 21 pln.

Kolejnym produktem, bez którego nie wyobrażam sobie teraz malowania paznokci jest: Diamentowy lakier utwardzający Inglot nr. 15.

Na opakowaniu producent pisze nam tak: "Diamentowy lakier utwardzający. Poprawia trwałośc lakieru do paznokci. Zapobiega przed pękaniem, odpryskiwaniem i nadmiernym ścieraniem się lakieru. Zawarty w nim proszek diamentowy ożywia kolor nadając paznokciom niezwykły, diamentowy połysk. Stanowi niezastapioną ochronę perfekcyjnego manicure.
Sposób użycia: stosowac jako warstwę wykończeniową na lakier do paznokci."


To jest właściwie mój pierwszy utwardzacz, ale jak na razie nie czuję potrzeby kupowania nowego. Mi zależało na czymś co trochę przyspieszy wysychanie lakieru (zawsze, ale to zawsze kiedy pomaluje paznokcie od razu chce mi się do łazienki/coś zjeść/zrobić i generalnie to jestem niecierpliwa :P ) i oczywiście przedłuży jego trwałość, bo komu się chce malować paznokcie co 2 dni. I moim zdaniem temu utwardzaczowi się to udaje.  Lakier na prawdę trochę szybciej wysycha (nie jest to prędkość światła, ale dla mnie spoko) i dłużej się utrzymuje. Ostatnio miałam pomalowane paznokcie lakierem z Golden Rose, który normalnie trzymał się u mnie 3 dni, a po pomalowaniu topem nosiłam go 5 :D
Do tego pięknie nabłyszcza paznokcie, daje im delikatny efekt tafli. 
Ja używam go jeszcze w tedy kiedy pomaluje paznokcie i gdzieś nimi dotknę/coś się na nich odbije. Na taki paznokieć nakładam warstwę topu i po uszkodzeniu ani śladu :)
Cena tego lakieru to 20 pln.

I ostatnim produktem, którego, muszę przyznać, używam od niedawna jest oliwka do skórek z firmy Orly.

Była ona dołączona do zestawu hybrydowego marki Orly i na początku używałam jej głównie na klientkach, aż w końcu zaczęłam też używać na sobie. Oliwka ma obłędny, arbuzowy zapach (mogłabym się nią cała wysmarować ;) ), bardzo dobrze nawilża skórki i jest niesamowicie wydajna. Jej skład też jest bardzo spoko :). Używam jej najczęściej na noc i moje skórki w okół paznokci wyglądają o niebo lepiej :)

To by było na tyle. Ostatnio używam tylko tych produktów do pielęgnacji paznokci i na prawdę jestem z nich zadowolona. To jest mój taki zestaw do zadań specjalnych i żebym miała zabrać coś do paznokci na bezludną wyspę to byłyby te trzy produkty :)



A Wy jak dbacie o swoje pazurki? Jakich produktów, kolorów najczęściej używacie? A może używacie czegoś z tych kosmetyków, o których pisałam? Jestem ciekawa waszej opinii :)

Miłego dnia :)
M :*


poniedziałek, 1 października 2012

Blue Bride, czyli makijaż dla odważnej Panny Młodej


Witajcie :)

Jak miną Wam weekend? Mój był całkiem zabiegany i nie miałam za bardzo czasu na taki 100% odpoczynek.. niestety.. do tej pory odczuwam tego skutki w postaci zamykających się powiek i nieodpartej chęci ziewania ;)

Dzisiejszy makijaż jaki chciałabym Wam pokazać to taki mniej standardowy makijaż Panny Młodej (taaa.. podobno sezon ślubny już za nami, ale z moich obserwacji wynika, że te uroczystości są cały rok :P ).

Od dawna uważa się, że makijaż Panny Młodej powinien być delikatny, rozświetlający, nie przyćmiewający sukienki, nadający jej świeżości i podkreślający urodę, jednak co raz częściej kobiety biorące ślub odbiegają od tego makijażowego stereotypu.

Makijaż, który wykonałam na swojej koleżance (do sesji zdjęciowej sukien ślubnych) jest ciemniejszy, mocno podkreślający oczy i jest w kolorze :) Pomimo tego, że Klaudia nie była prawdziwą Panną Młodą to dobierałyśmy wszystko tak jak na prawdziwy ślub :)



Chwile nam zajęło za nim zdecydowałyśmy się jaki makijaż chcemy. Czy
taki na prawdę tylko lekko podkreślający jej urodę czy może właśnie coś mocniejszego, coś dla odważniejszej Panny Młodej.

No i stanęło na czymś mocniejszym, a dokładniej chciałam koniecznie użyć granatowego cienia, który pięknie podkreślał Klaudii oczęta, do tego gładziutka, rozświetlona twarz i voilà :)




Zdjęcia: Anna Stella Trojanowska
Modelka: Klaudia Nierodzik
Makijaż: Magda Narewska

Mam nadzieję, że taki makijaż ślubny się Wam spodobał :)

Jestem bardzo ciekawa Waszego zdania na temat ślubnych mejk apów ;) Wolałybyście być umalowane delikatnie, "tradycyjnie", czy może zaszaleć i dodać odrobinę charakteru?

Miłego tygodnia :*

M.