czwartek, 17 maja 2012

Rimmel Match Perfection Bronzer


Cześć Dziewczyny!
Oj dawno mnie nie było, ale to przez ten masakryczny brak czasu (dlaczego doba to tylko 24h?!). Na szczęście wszystko jest już na dobrej drodze do tego aby moje posty pojawiały się częściej i regularniej :)

Dzisiaj wpadłam tutaj z recenzja bronzera z firmy Rimmel. Nie używam tego typu kosmetyków przez okrągły rok, a jedynie na wiosnę/lato (jakoś zawsze wychodzi tak, że zimą ograniczam się do różu, nie wiem z czego to wynika). Ciepło się robi, twarz mam raczej bledszą niż resztę ciała więc jakoś trzeba sobie pomóc ;) a samoopalaczy się boję.. 

Kupując go nie byłam do niego jakoś super przekonana, ale stwierdziłam, że jak już próbuję prowadzić bloga kosmetyczno-makijażowego to miło by było żebym wypróbowała coś nowego.


Bronzer występuję w trzech wersjach: Light, Medium i Dark. Na każdą z tych trzech wersji składają się trzy odcienie: jeden niebieski (ponoć pomaga dopasować się do karnacji) i dwa w odcieniach brązu. 
Oprócz tego bronzer zawiera małe, złote drobinki, które na twarzy tworzą piękną, zdrowo wyglądającą poświatę, nie jakiś tam chamski brokat :P




Ja wybrałam sobie odcień Medium. Jest najbardziej uniwersalny i moim zdaniem pasuje do większości karnacji (no chyba, że jesteście strasznie opalone, czego Wam z miejsca zazdroszczę ;) )


Oto co producent piszę na temat tego kosmetyku:


"Poznaj nowego rekordzistę w kategorii naturalnej opalenizny – bronzer Match Perfection właśnie zgarnął złoto!
Wielotonowa kompozycja złocistych odcieni, umieszczona w jednym pudełeczku, pozwoli Ci odtworzyć wakacyjną opaleniznę bez efektu pomarańczowych smug.
Za sprawą technologii Smart-Tone, odcienie bronzera idealnie komponują się z naturalnym kolorytem i strukturą skóry, a dodatek pigmentów szafiru niweluje efekt sztucznej opalenizny w kolorze pomarańczy, jednocześnie nadając cerze świeży wygląd.
Zaaplikuj bronzer na wybrane partie twarzy, aby je podkreślić, lub na cały owal, aby dodać skórze słonecznego blasku."


Moje skromne zdanie:
-bronzer jest dobrze napigmentowany, ale przy tym też delikatny
-daje na prawdę świetny efekt naturalnej opalenizny
-można nim i konturować twarz i używać za miast różu, gwarantuję, że nie zrobimy sobie nim krzywdy 
-w brew pozorom nie jest pomarańczowy, czego zawsze boję się w bronzerach
- nie wiem czy faktycznie ten niebieski pigment pomaga w dopasowaniu się bronzera do cery, ale też mi nie przeszkadza
-długo utrzymuje się na policzkach; często, gdy już podkład mi znika z twarzy bronzer ten dalej jest
-na plus jest też to, że mamy trzy odcienie do wyboru
-drobinki, które ma w sobie, dają nam blask zdrowej i pięknie rozświetlonej cery
-jak go używam to czuję wakacje w powietrzu :P
-cena to ok. 25 zł
Minusów w sumie nie widzę. No może opakowanie mogłoby być lepsze bo bronzer może nam się w każdej chwili otworzyć gdy mamy go np. w torebce.


Na wizażu już pojawiły się pierwsze recenzje także możecie sobie poczytać :)




Ja jestem bardzo zadowolona, że go jednak kupiłam, chociaż na początku szukałam czegoś w 100% matowego. Jak go skończę co zajmie pewnie całe wieki to pewnie wypróbuję coś nowego, ale na razie mi się nie śpieszy :)


Mam nadzieję, że moja recenzja komuś się przyda i dziękuję za poświęcony mi czas :)
Jeżeli używałyście tego bronzera to proszę napiszcie mi co o nim sadzicie :)


Miłego (niestety u mnie deszczowego) czwartku,
M. :) :*

2 komentarze:

  1. Wiecej postow prosze droga kolezanko ;p
    a ten bardzo przydatny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kupuje! Zachecilas mnie!
    Kisses
    Aga

    Zapraszam do udzialu w miedzynarodowym ROZDANIU Z SHEINSIDE!
    www.agasuitcase.com

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za poświęcony mi czas i każdy komentarz, jest mi bardzo miło :)

Na wszelkie pytania odpowiadam pod komentarzem :)

Pozdrawiam i zapraszam ponownie! :)