Widzicie jak to ze mną laski jest, naoglądam się Waszych blogów, napatrzę, naczytam, a później biegnę pędem do Rossmana/Natury po to żeby te wszystkie cudeńka o których piszecie sprawdzić na sobie. W taki o to sposób wzbogaciłam się (na razie hihi) o trzy produkty jeden do włosów, jeden do paznokci i jeden do ciała :)
Jeżeli chodzi o moje włosy to ostatnio zaczęłam je często prostować i potrzebowałam sprayu ochronnego (bo wiadomo wysoka temperatura itd.) nie chciałam na razie wydawać dużo pieniędzy, więc postanowiłam wypróbować ten z Isana :)
Peelingiem Isana skusiła mnie NieAnonimowaKosmetocholiczka (bo czekolada, bo wanilia, bo aż chce się zjeść) :D
A odżywka do paznokci z Eveline powędrowała do mojego koszyka dziękibrunettesheart.blogspot.com. Moje paznokcie są obecnie w tragicznym stanie, a nigdy wcześniej nie musiałam robić z nimi nic, zawsze wyglądały dobrze. Teraz to się niestety zmieniło :( więc postanowiłam zacząć od wypróbowania czegoś tańszego, jak pomoże będę w niebo wzięta, a jak nie to będę musiała zainwestować w jakiś droższy produkt.
I tak to właśnie ze mną i z Wami bywa :P Mam baardzo słabiutką wolę i niedługo zapewne zbankrutuje bo zawsze czytając Wasze blogi upatrzę sobie coś co chcę mieć (największą satysfakcję ma się w tedy kiedy odkryje się jakąś tanią perełkę) ;)
A na koniec kawałek mnie z moimi prostymi włosami i z ledwo widocznym makijażem, który ostatnio sobie często robię (jeden cień, eyeliner, tusz do rzęs i ajm redi :P )
A na koniec kawałek mnie z moimi prostymi włosami i z ledwo widocznym makijażem, który ostatnio sobie często robię (jeden cień, eyeliner, tusz do rzęs i ajm redi :P )
Buziaki,
M.