Dzisiaj już ewidentnie czułam wiosnę w powietrzu! :) Piękne słoneczko, 16 stopni i delikatny wiaterek...mm... no żyć nie umierać ;)
Z okazji tej cudownej, wiosennej pogody postanowiłam zrobić bardzo prosty makijaż, a tym samym w końcu wypróbować mój fioletowy, żelowy eyeliner z Inglota.
Moje pierwsze wrażenia? Kolor super widać na powiece, łatwo się maluje kreskę, tylko jego konsystencja jest jakaś taka wodnista strasznie albo rzadka, nie wiem jak to nazwać. Może to wina tego, że jest nowy i musi po prostu trochę przeschnąć? Zobaczymy.. W każdym razie bardzo podoba mi się taki makijaż oka, szczególnie jeżeli mamy mało czasu np. rano, a chcemy wyglądać efektownie :) Ja wiem, że właśnie w taki sposób będę się malowała wiosną i latem :) Mam w planach zakupienie jeszcze takie eyelinera w kolorze chabrowym :D Myślę,że fajnie będzie wyglądał na powiecie :)
A może Wy Dziewczyny używałyście tego eyelinera z Inglota i możecie mi coś jeszcze powiedzieć na jego temat? Byłabym wdzięczna
Miłego, wiosennego wieczoru :*
M.
M.
Idealny, delikatny makijaż na wiosnę, którą już czuć w powietrzu :)
OdpowiedzUsuńkiedy ja się nauczę robic taką ładną kreskę :(
OdpowiedzUsuńWyglada fantastycznie, jak wpadne do Polski to napewno go kupie!
OdpowiedzUsuńKisses
Aga
Check my new post
www.agasuitcase.com
Nie używałam:)
OdpowiedzUsuńU MNIE KONKURS! DO WYGRANIA KOPERTÓWKA ORAZ KOLCZYKI!
ZAPRASZAM!
Prawie wcale nie widać, że jest fioletowy! Ale całkiem ładny ;) Zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuń