W tym roku mój Mikołaj był albo kobietą albo bardzo dobrze mnie znał bo dostałam albo coś o czym marzyłam od jakiegoś czasu albo coś co zamierzałam już dawno sobie kupić, ale jakoś się nie składało..
Ostrzegam, że post będzie pewnie dość długi, ale co tam :P
Pierwszym wymarzonym prezentem był kufer kosmetyczny z Inglota. Sama w najbliższym czasie bym pewnie sobie go nie kupiła (bo pomimo mojej wielkiej miłości do makijażu i kosmetyków często wolę wydać pieniądze na ubrania), a tu taka niespodzianka :) Dla mnie jest idealny: duży, ma 6 "półek", których przegródki można regulować, jest pojemny, ma dołączony pasek, który umożliwia nam przewieszenie go przez ramię, wygląda pięknie i w pełni profesjonalnie. Do tego dostałam na niego dwa lata gwarancji. Już nie będę musiała jeździć do klientek z jakąś torebką czy czymś takim :P
Drugim prezentem, z którego się niesamowicie cieszę jest prostownica z Remington. Wydaje mi się, że jest to zwykła, podstawowa wersja bez zbędnych bajerów. Wczoraj pierwszy raz ją wypróbowałam więc mogę napisać Wam o swoim pierwszym wrażeniu. Ma regulację temperatury, lampeczki, które sygnalizują nam czy już się nagrzała, czy nie, bardzo szybko się nagrzewa, nie ciągnie włosów i super prostuje moją szopę niesfornych loków :)
Następne dwa prezenty (już ostatnie) to paletki. Pierwsza to pusta (no nie do końca bo ma jeden cień) paleta 10 okrągłych cieni Inglota, którą od dawna zamierzałam sobie kupić, ale zawsze było mi jakoś nie po drodze. Jestem strasznie szczęśliwa i nie mogę się już doczekać kiedy ją całą wypełnię.
Druga paletka, to słynna już chyba na wszystkie makijażowe blogi, paleta Sleek. Ja mam wersję Storm. Wiem, że już dużo dziewczyn ma jakąś paletkę z tej firmy, a ja jak zwykle jestem opóźniona, ale to przez to, że strasznie nie lubię zamawiać rzeczy przez Internet.
Za pomocą tej palety zrobiłam na razie dwa makijaże, ale już chyba wiem czym ludzie się tak zachwycają :) Chociaż jak dla mnie brakuje trochę więcej matowych kolorów.
To już by było na tyle :) Cyba byłam w tym roku bardzo grzeczna bo otrzymane przeze mnie prezenty to strzał w dziesiątkę. A jak u Was się spisał Św. Mikołaj? Jesteście zadowolone?
Ja zmykam dalej odpoczywać po świętach bo w brew pozorom są bardzo męczące, a Wam życzę miłego dnia :)
Buziaki :*
M.
zazdroszczę kuferka ;)
OdpowiedzUsuńooo ja... ale wypaśne prezenty! ;)
OdpowiedzUsuńprostownice z remingtona są świetne :) moja była kiedyś podłączona do prądu przez dobę i się nie spaliła :D a jak szybko prostuje włosy :):)
OdpowiedzUsuńten kuferek to świetne rozwązanie, też muszę sobie kupić jakiś :D